Świetny występ recytatorski naszych uczennic

W tegorocznym 66. Ogólnopolskim Konkursie Recytatorskim na etapie szkolnym uczestniczyło 13 uczniów naszej szkoły w różnych kategoriach wiekowych. Musieli oni przygotować recytację, czyli zgodnie z definicją słownikową «wygłosić utwory literackie
w sposób artystyczny». Ze względu na ograniczone możliwości kontaktu z nauczycielami przygotowania były bardzo trudne. Jak co roku, należało najpierw  wybrać do recytacji wiersz i fragment prozy, ale teksty musiały być nowe (nieprezentowane we wcześniejszych edycjach konkursu). Dużą trudnością dla uczestników oraz oceniających było także to, że z powodu obostrzeń sanitarnych związanych z pandemią covid-19 nie występowali oni bezpośrednio. Uczniowie musieli przygotować nagrane filmy ze swoimi recytacjami w domu. To duża sztuka prezentować się w ten sposób.

Tym bardziej nam miło poinformować, że uczennice starszych klas odniosły duży sukces w etapie gminnym, który zorganizowany został przez Dom Kultury w Woli Batorskiej. Julia Celebańska z kl. 7. zdobyła wyróżnienie, a Kinga Węgrzyn z kl. 8. zajęła I miejsce
i będzie reprezentować naszą szkołę w etapie powiatowym konkursu w Wieliczce. Julia Celebańska recytowała fragment „Pani Twardowskiej” Adama Mickiewicza i Opowieści wigilijnej Charlesa Dickensa, a zwycięska Kinga Węgrzyn przejmujący wiersz Wisławy Szymborskiej „Nienawiść” i fragment znanej opowieści Erica-Emmanuela Schmitta Oskar
i pani Róża
.

Bardzo cieszymy się z sukcesu naszych uczennic i życzymy im kolejnych!

Małgorzata Gawlińska

Historia sukcesu, czyli „Jak wygraliśmy konkurs Empiku 1000 powodów by czytać”

O konkursie Empiku słyszeliśmy już od dawna. W tym roku postanowiliśmy wziąć w nim udział. Było to niemałe wyzwanie dla naszej małej szkoły, liczącej 99 uczniów. Uczniowie klasy II przygotowali materiały do plakatu: kolorowe rolki, które potem stały się książkami oraz półkę (użycie materiałów recyklingowych było jednym z wymogów konkursowych). Wraz z wychowawcą (Małgorzata Wolińska) oraz panią Izabelą Jasińską (polonistka, wychowawca kl. V) stworzyli plakat, który stał się wizytówką naszej szkoły w konkursie Empiku.

Od 2 listopada do 2 grudnia było to najczęściej wyszukiwane logo przez uczniów naszej szkoły, rodziców i nauczycieli. Codziennie oddawaliśmy głos na Szkoła Podstawowa nr 3 w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Niepołomicach. Codziennie prosiliśmy też o głosy mieszkańców naszego miasta, uczniów sąsiednich szkół, wszystkich znajomych… Prosiliśmy wierszem, piosenką, a nawet nagraliśmy film.

Rodzice naszych uczniów bardzo nas wspierali. Pani Ewelina Piątek wydrukowała plakaty, reklamujące przyłączenie się do naszej akcji, które potem razem z p. Tomaszem Michoniem (przewodniczący zarządu osiedla Zagrody) rozwiesiła na tablicach informacyjnych w Niepołomicach. Uczniowie i rodzice tworzyli codziennie memy, przypominające o głosowaniu na naszą szkołę.

Nasza pozycja w rankingu konkursu „1000 powodów by czytać” była zmienna. Radość była ogromna, gdy wskoczyliśmy na pierwsze miejsce, a jeszcze większa była mobilizacja, kiedy spadliśmy. Walka była zacięta do ostatnich minut… potem jeszcze weryfikacja głosów (bardzo długa)….

I ogłoszenie wyników 7 grudnia!!!

Dlaczego warto było brać udział i wygrać w konkursie Empiku „1000 powodów by czytać”?

  • Dla wygranej: 1000 książek dla naszej szkolnej biblioteki o wartości do 25 tysięcy złotych!
  • Dla promocji: od teraz już wszyscy wiedzą, że w Niepołomicach jest Szkoła Podstawowa numer 3 w Zespole Szkolno-Przedszkolnym z siedzibą przy ul. Krakowskiej 14 (dawniej mówili o nas: „szkoła na Podgrabiu”).
  • Dla promowania akcji czytelnictwa!
  • Dla zaangażowania wszystkich rodzin i mobilizację społeczności.

To zdecydowanie najlepszy prezent na mikołajki dla naszej szkoły. Bardzo dziękujemy KAŻDEMU kto oddawał głos codziennie i temu, kto zagłosował choć jeden raz. Każdy Wasz głos przyczynił się do naszej wygranej!

Koordynatorki akcji

Małgorzata Wolińska i Izabela Jasińska

Mikołaj u przedszkolaków

„On dostał twój list – na pamięć go zna
Prezenty już wziął i w worku je ma
Bo Mikołaj jedzie tu już”.

Autor: Ewelina Flinta, tekst piosenki Mikołaj jedzie tu już

Jest taki gość, który co roku odwiedza grzeczne dzieci. W tym roku przybył do Zespołu Szkolno-Przedszkolnego i zawitał w grupie Gwiazdeczek i Słoneczek 7 grudnia z samego rana, z workiem pełnym prezentów przyjechał do nas z dalekiej Laponii prawdziwy Święty Mikołaj.

Nasz gość miał okazję wysłuchać krótkiego występu artystycznego. Gwiazdeczki zaśpiewały Mikołajowi piosenkę, a Słoneczka przygotowały i przedstawiły wiersze i tańce do piosenek mikołajowych. Przedszkolaki były szczęśliwe, radosne, ale niektóre również lekko zawstydzone jego obecnością. Mikołaj przyniósł ze sobą wiele uśmiechu oraz upominki. Porozmawiał z dziećmi, zachęcał ich aby były grzeczne, słuchały rodziców oraz pań w przedszkolu. Zostawił również prezent dla całej grupy. Gwiazdeczki dostały nową kuchnię, a Słoneczka – sklep z kasą fiskalną i akcesoriami.

Po otrzymaniu prezentów dzieci podziękowały Świętemu Mikołajowi i wręczyły mu drobny upominek. Dzień ten na długo pozostanie w pamięci dzieci, a na wyjątkowego Gościa będziemy znów czekać cały roku.

Anna Filipowska
Agnieszka Karcz

Erasmus i króliki

Jedną z kompetencji kluczowych kształconych u uczniów jest uczenie się przez całe życie. Mając na uwadze, że jest to szczególnie ważna umiejętność postanowiłem zademonstrować jej realizację w praktycznej odsłonie.

Większość nauczycieli z entuzjazmem podeszła do udziału w projekcie Erasmus+. Po szeregu czynności przygotowawczych i wielkich oczekiwaniach związanych z podbojem świata przez kadrę ZSP w Niepołomicach, przyszedł rok 2020 i przyniósł wszystkim wielką niespodziankę…

Pandemia spowodowała, że cześć  z zaplanowanych przez nas kursów musiała zostać przełożona na inne terminy, ja sam do ostatnich dni przed planowanym wyjazdem nie wiedziałem, czy moje szkolenie się odbędzie. Na trzy tygodnie przed planowanym terminem rozpoczęcia zablokowano możliwość wyjazdu na Maltę. Kiedy zakaz lotów został odwołany trzeba było porzucić obowiązki i zamienić rolę nauczyciela na ucznia, bo przecież uczymy się całe życie.

Na etapie planowania projektu, mieliśmy możliwość wyboru języka oraz miejsca w którym odbędzie się kurs. Jako, że do wyboru był angielski, a moja ostatnia przygoda edukacyjna z tym językiem miała miejsce dość dawno, zdecydowałem o poszerzeniu umiejętności właśnie w tym zakresie. Dodatkowym atutem jest fakt, że jest to język nauczany w szkole, również jeden z przedmiotów egzaminacyjnych. Wybrałem szkołę językową na  Malcie, nieco egzotycznej w zestawieniu z naszym klimatem i szatą roślinną wyspie basenu Morza Śródziemnego, gdzie używa się języka maltańskiego oraz języka angielskiego. Jest to pozostałość po Brytyjczykach, podobnie jak ruch lewostronny. Malta była kolonią Wielkiej Brytanii, a odzyskanie suwerenności jest hucznie świętowane na wyspie.

Przed wylotem konieczne było wypełnienie testu, na podstawie którego następował przydział do grupy, i tu zaskoczenie, informację o poziomie zaawansowania otrzymałem dopiero na miejscu. Dodatkowo podjąłem się wyzwania związanego z samodzielną organizacją noclegu oraz wyżywienia. Po przylocie, korzystając z komunikacji miejskiej dotarłem do hotelu. Trzeba w tym miejscu wspomnieć, że komunikacja miejska na Malcie, jest pewnego rodzaju osobliwością. Malta jako wyspa o powierzchni wielkości sąsiadującego z nasza gminą Krakowa jest w pełni skomunikowana – kupując bilet, np. tygodniowy,  można się dostać do każdego z miast na wyspie. Autobusy kursują według rozkładu jazdy, ale nie należy się do niego zanadto przywiązywać 😉 Śródziemnomorski temperament daje o sobie znać. Z ciekawostek dotyczących wyspy, warto wspomnieć, że na Malcie nie ma kolei. Woda pitna jest dość droga w związku z tym że na wyspie nie ma rzek ani gór. A co z Maltą mają wspólnego tytułowe króliki? Są największymi, dziko występującymi, zwierzętami lądowymi, które opanowały Maltę. Dla lokalnej ludności stanowią źródło wielu tradycyjnych dań. Można spotkać np. spaghetti z króliczymi wątróbkami i mięso przygotowane na wiele sposobów. Fenek – bo tak nazywany jest królik, duszony w winie, lub z warzywami jest jednym z popularnych dań poszukiwanych przez turystów.

Zajęcia w grupie rozpoczęły się od rana i podzielone były na dwa moduły. W mojej grupie znajdowały się osoby z całego świata – Kolumbia, Rosja, Niemcy, Włochy, Szwajcaria, Korea. Każdy z członków grupy mówił z typowym dla swojego kraju akcentem – doskonałe doświadczenie. Podczas zajęć, oprócz wiedzy z zakresu języka, mogliśmy wiele się o sobie dowiedzieć. Punktem wyjścia była wiedza o języku, ale realizowana przekrojowo. Podczas ćwiczeń, konwersacji opowiadaliśmy o np. biurokracji w innych państwach. Cóż okazuje się, że jest zmorą w zdecydowanej większości cywilizacji.

Trzeba przyznać, że Maltańczycy są zdyscyplinowani w dobie światowej pandemii i stosują się ściśle do restrykcji. Podczas zajęć w szkole a także w komunikacji miejskiej i miejscach publicznych wszyscy nosili maseczki ochronne.

Po zajęciach w czasie wolnym mieliśmy do dyspozycji różnego rodzaju aktywności zorganizowane przez szkołę językową. Można było również pozwiedzać okolicę na własną rękę. Jak  wspomniałem wcześniej, Malta jest niewielką wyspą z urokliwą zabudową typową dla śródziemnomorskich państw. Zabytki, budowle, długo by o nich pisać, każda z wąskich uliczek stolicy, skrywa mniejsze, bądź większe skarby, łatwe do odnalezienia dla wprawnego oka. Całą stolicę można przemierzyć pieszo wzdłuż i w wszerz w kilka godzin. Skaliste wybrzeże z wieloma zatokami oraz krystalicznie przejrzystą wodą zachęca do spędzania czasu i relaksu, w ciepłej w porównaniu z naszym Bałtykiem, wodzie. Kto był, chętnie wróci, kto nie był – polecam uwzględnić w wakacyjnych planach.

Podsumowując krótko, wszyscy dookoła posługują się innym językiem, masz kontakt z osobami z różnych krajów i kultur, nie ma innej możliwości, jak tylko mówić 😉

Zorganizowanie projektu wymagało wielkiego nakładu pracy, niemniej jednak całość projektu oceniam bardzo wysoko i zachęcam do nauki, nie tylko języków.

So… Let’s start then! Your skills will come out of blue.

Zbigniew Stawarz

Światowy Dzień Pluszowego Misia

Kto z nas nie miał w dzieciństwie swojego ukochanego pluszowego misia, takiego, bez którego nie można było zasnąć? 25 listopada swoje święto obchodzi najlepszy przyjaciel maluchów i najmilsza przytulanka przy zasypianiu – Pluszowy Miś. Dziś Dzień Pluszowego Misia. Jaka jest jego historia?

Światowy Dzień Pluszowego Misia obchodzony jest 25 listopada. To nie jest przypadkowa data, bo właśnie tego dnia przypada rocznica powstania tej maskotki. Samo święto nie ma jednak długiej tradycji, obchodzimy je dopiero od 2002 roku, kiedy to pluszowy miś świętował swoje setne urodziny.

Warto przy tej okazji dodać, że z powstaniem pluszowego misia wiąże się cała legenda sięgająca 1902 roku. Wszystko zaczęło się od prezydenta Stanów Zjednoczonych – Teodora Roosvelta. W 1902 roku wybrał się on z przyjaciółmi na polowanie. W trakcie wyprawy postrzelono małego niedźwiadka. Prezydent stanął w obronie zwierzaka i nakazał jego uwolnienie. Całą historię zilustrowano komiksem w dzienniku „Washington Post”. Historia zainspirowała Morrisa Mitchoma, producenta zabawek i właściciela sklepu z zabawkami w Nowym Yorku. Stworzył on nową zabawkę dla dzieci w formie pluszowego misia. Autor nazwał go Teddy’s Bear, nawiązując do imienia prezydenta USA. Tym samym pierwszy miś maskotka powstał 117 lat temu i do dziś pozostaje jedną z najpopularniejszych dziecięcych zabawek na świecie. Pluszowy miś przez lata był także bohaterem wielu bajek i filmów dla dzieci. Zdecydowanie do najpopularniejszych należy Kubuś Puchatek, Miś Uszatek, Colargol czy zwariowany miś z filmu „Ted”. W każdym przypadku pluszowa postać jest pozytywna i dostarcza oglądającemu wiele uśmiechu.

Z okazji Światowego Dnia Pluszowego Misia w grupie Gwiazdeczek i Słoneczek nie zabrakło wrażeń i atrakcji. W tym roku z racji panujących obostrzeń dzieci niestety nie mogły przynieść do przedszkola swojego misia – ale nic straconego! Wykonaliśmy swoje własne misie, które posłużyły nam do zabaw, a później zostały zabrane przez dzieci do domu. Podczas zajęć dzieci dowiedziały się o historii pluszowego misia, poznały rożne misie z bajek, rozwiązywaliśmy quizy, śpiewaliśmy piosenki, wyklejaliśmy niedźwiadki, a największą atrakcją była fotobudka. Klasy I-III również włączyły się do obchodów Dnia Pluszowego Misia poprzez zdalne nauczanie. Dodatkowo zorganizowany został konkurs recytatorski, występy dzieci zostały uwiecznione w pamiątkowym nagraniu. Wszystkim dzieciom bardzo dziękujemy za udział w konkursie!

Trudno sobie wyobrazić dzisiejszy świat bez Pluszowego Misia. Jest towarzyszem dzieci i dorosłych w świecie beztroskiej zabawy oraz przyjacielem i powiernikiem największych sekretów i tajemnic. Mimo coraz nowocześniejszych i coraz bardziej atrakcyjnych zabawek, moda na misie nie przemija, bo „czy to jutro, czy to dziś, wszystkim jest potrzebny Miś!”

Agnieszka Karcz

Akcja GO BLUE

20 listopada naszą szkołę opanował kolor niebieski, który jest symbolem jedności i wsparcia dla wszystkich dzieci oraz ich praw. W piątek obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Praw Dziecka. Przedszkolaki z grupy „Gwiazdeczki” przygotowały piękne niebieskie serca oraz gazetkę o prawach dziecka. Grupa „Słoneczka” stworzyła wspólnie plakat o swoich prawach. Uczniowie szkoły podstawowej, mimo nauki zdalnej, wzięli udział w lekcji otwartej online przygotowanej przez uczniów klasy 6. W trakcie tych zajęć stworzyli „chmurę” swoich praw oraz zapoznali się bliżej z czterema wybranymi przez klasę 6 prawami. Podsumowaniem lekcji był quiz sprawdzający znajomość i rozumienie praw dziecka. Dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się w akcję i w tym dniu ubrali się na niebieskiego, pokazując, że wierzą w lepszą przyszłość dla każdego dziecka.

Justyna Błasińska 

Małopolska Noc Naukowców 27 listopada 2020!!!

Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne im. Kazimierza Kordylewskiego w Niepołomicach zaprasza wszystkich miłośników nauki na wyjątkową noc w roku, gdzie nauka mieszała się z zabawą. Uczestnicy będący w każdym wieku mogą zabawić się w naukowca i sami przeprowadzać eksperymenty.

Szczegółowy opis wydarzenia znajduje się na stronie:
http://moa.edu.pl/malopolska-noc-naukowcow-2020-inna-niz-zazwyczaj/
Do zobaczenia w SIECI!!!

Ze względów bezpieczeństwa tegoroczne działania przeniesione są do sieci i będą realizowane online. Rozpoczęcie o godzinie 15:00 na kanale YouTube.

Monika Maślaniec
Koordynator MNN w Niepołomicach

Dzień Postaci z Bajek

5 listopada w naszej szkole odbył się Dzień Postaci z Bajek. Już od rana w szatni pojawiali się kolejni bohaterowie dziecięcych opowieści: piękne księżniczki, dzielni bohaterowie walczący o dobro świata oraz zabawne postaci dzięki którym życie nabiera kolorów i staje się weselsze. Każda postać wprowadzała dzieci w magiczny świat, w którym dobro zawsze zwycięża ze złem. Dzięki zaangażowaniu uczniów oraz ich rodziców ten dzień był naprawdę wyjątkowy!

Nagrodę za najciekawszy strój otrzymali:

                -Marika Skalny i Jakub Bonarski z grupy Gwiazdeczek,

                – Oliwia Bonarska z grupy Słoneczek,

                – Judyta Piątek z kl. 2,

                – Karolina Alikowska z kl.2,

                – Leon Rant z kl.3

Baśniowy świat jest ważny w życiu dziecka, ponieważ za jego pośrednictwem kształtowane są wartości. Bajki i baśnie pomagają dziecku zrozumieć otaczający go świat dzięki czemu nawet najtrudniejsze życiowe sytuacje stają się łatwiejsze do przezwyciężenia.

Dodatkowymi atrakcjami przygotowanymi przez nauczycieli były zabawy i konkursy.

Najmłodsi mieli za zadanie odszukać wokół siebie bohaterów bajek, których zła czarownica wyciągnęła z książek. W konkursie dotyczącym znajomości bajek oraz „Bajkowa – Jaka to melodia?” wszyscy chętni mogli sprawdzić swoją wiedzą w tym zakresie.

Wśród wyróżnionych tego dnia znaleźli się:

                -Dawid Jędrzejczyk z grupy Gwiazdeczek,

                – Gabriela Dubiel z grupy Słoneczek,

                – Emilia Czaplak z kl. 1,

                – Sandra Bartnicka z kl. 2,

Anna Filipowska

Bogini Afrodyta i Erasmus+

Właściwie można pozostać przez całe życie w tym samym miejscu i próbować żyć spokojnie. To nawet może się udać i można być  szczęśliwym, jeżeli  potrafimy odnaleźć to właściwe miejsce i zgromadzimy wokół siebie życzliwych ludzi. Można też ciągle szukać czegoś nowego, odwiedzać różne zakątki świata, fascynować się nowościami, a na końcu
i tak uświadomić sobie, że własne, oswojone już miejsce jest tym, które nam najbardziej odpowiada. Tak też było z nami, gdy  pełni obaw wybieraliśmy się na daleką wyprawę, by
na Cyprze wziąć udział w szkoleniu dla kadry pedagogicznej Erasmus+, do którego zachęcił nas dyrektor naszej szkoły. Bo co to za życie bez wyzwań, kłopotów, ekscytacji. Czas płynie,
a my nie widzieliśmy jeszcze tak wielu wspaniałych miejsc, więc uznaliśmy, że należy korzystać z okazji i podróżować dopóki sił starczy. Dlaczego wybraliśmy ten kierunek? Bo wcześniej zafascynowało nas zwiedzanie Grecji  kontynentalnej, zdobywanie gór Olimpu, o których wcześniej opowiadaliśmy swoim uczniom, że to niedostępne miejsce, gdzie żyli starożytni greccy bogowie znani z mitologii. Odpowiadał nam klimat, życzliwość ludzi, u których nocowaliśmy, trudności, które należało pokonać. Wędrówka przepięknym szlakiem górskim do schroniska pod Olimpem była niewinną przygodą w porównaniu z wejściem na jeden z kilku szczytów. Tam dociera już niewielu, bo nie jest łatwo.  Ale o tym może innym razem.

Wracajmy na Cypr. To wyjątkowo urokliwa wyspa, na której w czasach mitologicznych pojawiła się jedna z najpiękniejszych bogiń zwana przez Greków Afrodytą,
a przez Rzymian Wenus. Jej przyjście na świat było zaskakujące, bo wyłoniła się z fal morskich pokrytych pianą, na muszli dopłynęła najpierw do brzegów Kythery, a następnie
na Cypr, gdzie powitały ją Charyty: Aglaja, Eufrosyne i Talia – jej późniejsze towarzyszki. Otrzymała przydomek „wy­nu­rza­ją­ca się z fal”. Była bóstwem potężnym, podporządkowanym jedynie gromowładnemu Zeusowi. Od jej przychylności zależało szczęście człowieka, powodzenie w miłości, szczęśliwe poczęcie i narodzenie potomstwa. W starożytności Cypr stał się głównym ośrodkiem kultu Afrodyty.  Dzięki uprzejmości Macieja, naszego kolegi ze szkoły, który po wyspie poruszał się wypożyczonym samochodem, doskonale radząc sobie z ruchem lewostronnym, dotarliśmy po zajęciach w szkole językowej do Skały Afrodyty (Pétra toú Romíou),  położonej ok. 25 km na wschód od Pafos, przy nadmorskiej drodze prowadzącej do Limassol. Byliśmy zachwyceni pięknem krajobrazu i mocno zdziwieni wielkością skały. Spodziewaliśmy się giganta na brzegu morskim, a tymczasem zobaczyliśmy małą skałkę w kształcie muszli wyłaniającą się z morza dość daleko od brzegu. Gdybyśmy wcześniej nie poszukali informacji o tym miejscu, pewnie nie zwrócilibyśmy uwagi na niepozorny kamień wystający z wody. Stara zasada, że najlepiej zobaczyć coś na własne oczy, żeby próbować ocenić, znowu okazała się słuszna. Podobnie było z innymi naszymi wyobrażeniami. Początkowo wydawało nam się, że codzienne pokonywanie długiej trasy do szkoły lokalnym transportem bez znajomości języka greckiego w ogromnym upale będzie bardzo uciążliwe. Warto tutaj dodać, że w Limassol i w innych cypryjskich miastach, co prawda, są przystanki autobusowe, ale bez rozkładów jazdy. Te można znaleźć w Internecie i samodzielnie wyliczać, o której godzinie autobus podjedzie na wybrany przystanek. Wiedzieliśmy to już dokładnie po dwóch dniach. Zorientowaliśmy się także szybko, jak kupuje się bilety, a nawet odrobinę zaprzyjaźniliśmy się z kierowcami. Zasada podróżujących związana z uśmiechem, uprzejmością i życzliwością względem miejscowych sprawdziła się też w Limassol. Spotykaliśmy uśmiechniętych ludzi, którzy za wszelką cenę próbowali nam pomóc, gdy np. zgubiliśmy się w mieście, nie wiedzieliśmy, jak rozmienić pieniądze lub odczytać nazwy ulic zapisane w innym alfabecie niż nasz wzorowany na łacińskim. Podobnie było w szkole językowej. Tutaj spotkaliśmy np. Rosjan, Ukraińców, Koreańczyków, rodowitych Cypryjczyków. Wszyscy byli sympatyczni, pomagali nam w konwersacjach, z uwagą słuchali o polskich zwyczajach, naszym systemie oświaty, często w ogóle nie wiedzieli, gdzie leży Polska, jakie są jej najwspanialsze zabytki, jak nazywają się najwybitniejsi Polacy. Ogromnym zaskoczeniem dla nich była przykładowo informacja, że Mikołaj Kopernik i Maria Skłodowska- Curie byli Polakami. Tym chętniej obejrzeli naszą prezentację o Polsce, którą przygotowaliśmy jeszcze w Niepołomicach. Pokazaliśmy w niej najważniejsze polskie skarby przyrody i kultury, w tym Zamek Królewski i kościół fundowany przez króla Kazimierza Wielkiego w Niepołomicach oraz naszą małą szkołę przy ulicy Krakowskiej. Opowiadaliśmy o naszych malutkich i większych uczniach, o spotkaniach z mieszkańcami podczas imprez lokalnych, o wycieczkach organizowanych przez nauczycieli. Zaskoczyliśmy także wszystkich 14 października, mówiąc o polskim Dniu Edukacji Narodowej i wręczając drobne upominki naszej cypryjskiej nauczycielce Katherinie oraz koleżankom z grupy szkoleniowej:  polskie znane słodycze oraz materiały promujące naszą gminę otrzymane przed wyjazdem od pracowników referatu promocji Urzędu Miasta i Gminy. Były one miłą niespodzianką dla obdarowanych. Wszyscy z ciekawością pytali o Niepołomice. Niektórzy nawet myśleli, że to stolica naszego regionu. Wtedy z dumą opowiadaliśmy, jak zmieniło się miasteczko, do którego sprowadziliśmy się ponad 30 lat temu. Natomiast o Cyprze najwięcej dowiedzieliśmy się od Adriany, która wynajmowała nam mieszkanie. Od lat utrzymuje ona kontakty ze swoimi lokatorami z całego świata, którzy przyjeżdżają do Limassol do pracy albo szkolić język. Chociaż jest już emerytką i ma dorastające wnuki, nie zwalnia tempa życia. Codziennie spotyka się z licznymi przyjaciółmi, ma mnóstwo znajomych na facebooku, zdjęcia robi sobie tylko z kobietami, tańczy do białego rana, doskonale gotuje, bardzo lubi młodzież, uwielbia mini spódniczki i bardzo wysokie szpilki, a do sklepu nie wychodzi bez makijażu i brawurowo prowadzi samochód. Adriana zaskakiwała nas codziennie innymi przygotowywanymi przez siebie miejscowymi potrawami. To od niej dowiedzieliśmy się, jak żyją mieszkańcy Cypru, jakie mają problemy, kto tu i z jakiego powodu najwięcej inwestuje. Widzieliśmy także uczniów radośnie, głośno grających w piłkę na szkolnych boiskach, przerwy spędzających na wewnętrznych placach wyposażonych w częściowe zadaszenie chroniące przed upalnym słońcem. Do szkoły chodzą w estetycznych mundurkach. Przedszkola mają obok szkoły. Większość dzieci podwożona jest przez rodziców i bezpiecznie przeprowadzana na przejściu dla pieszych przez umundurowane kobiety z odblaskowymi znakami „stop”. Ruch samochodowy jest bardzo duży, autobusami podróżują nieliczni, a kolei nie ma w ogóle.

     Gdyby ktoś pytał nas o korzyści wynikające z udziału w kursie, to jednym tchem możemy wymienić kilka: uczęszczaliśmy do innej niż polska szkoły, spotkaliśmy interesujacych ludzi
z takimi samymi problemami jak nasze, zwiedziliśmy niezwykłe miejsca, poznaliśmy bardzo otwartych, ciekawych świata Europejczyków, Azjatów, Afrykańczyków i Amerykanów, wygrzewaliśmy się w gorącym słońcu, gdy w Polsce było bardzo zimno i padał deszcz oraz podszkoliliśmy znajomość języka. Nasze koleżanki i pan dyrektor byli na szkoleniach
w innych odległych państwach Unii Europejskiej i również byli bardzo zadowoleni z wyjazdu. Może kiedyś również opiszą swoje wrażenia…

 
Małgorzata i Zbigniew Gawlińscy